Antoni Kosiński nie żyje
W niedzielę nad ranem, w wyniku powikłań po doznanym przed tygodniem wylewie krwi do mózgu, w gorlickim szpitalu zmarł oddany działacz LKS Wójtowa Antoni Kosiński. Miał zaledwie 45 lat.
Choć formalnie nie piastował funkcji prezesa w niewielkim ludowym klubiku w Wójtowej, wszyscy w okolicy tytułowali go właśnie takim mianem. Bo też był sercem i duszą oddany swej drużynie. Zaledwie przed kilkoma miesiącami cieszył się z awansu swych chłopców do piłkarskiej klasy A. Bardzo przeżywał każdy mecz LKS, mocno angażował się w przebieg sportowej rywalizacji. Może za mocno…
Nagły atak dopadł go w chwili najmniej oczekiwanej i ku temu odpowiedniej: na narciarskim stoku, gdzie na szybką pomoc lekarską nie mógł liczyć. Odszedł człowiek owładnięty społeczną pasją, powszechnie lubiany i szanowany, którego bardzo będzie brakowało nie tylko w Wójtowej, ale również w codziennych pracach Podokręgu Piłki Nożnej w Gorlicach.
Wyprowadzenie zwłok Antoniego Kosińskiego z kaplicy przyszpitalnej do kościoła p.w. Królowej Jadwigi w gorlickim Zawodziu odbędzie się dzisiaj o godz. 13.30. Zmarły spocznie na miejskim cmentarzu komunalnym.
Najnowsze komentarze