Pizzeria w Lipinkach oficjalnie otwarła swe podwoje
Dziś o 13.00 miało miejsce oficjalne otwarcie Pizzerii Pubu „Buba” w Lipinkach. Właściciel Tomasz Bubniak zaadaptował na potrzeby lokalu pomieszczenia na piętrze byłego budynku SKR. Kto dziś wybrał się do lipińskiej pizzerii, mógł liczyć na drobne gratisy – niektórzy stoliki zamawiali dużo wcześniej.
Aż trudno uwierzyć, ale to pierwszy lokal gastronomiczny w Lipinkach od kilku lat, a dokładnie od czasu upadku słynnego Baru „Podgórze”. Kto jednak pamięta bar i był już w pubie „Buba” przyzna, że dziś otwarty lokal w niczym nie przypomina tamtego miejsca. Wnętrze pizzerii wyraźnie stylizowane rustykalnie (kamień, drewno, ławy) robi dobre wrażenie, klimat dopełnia kominek. Pub składa się z dwóch sal: większej ze sporym ekranem telewizyjnym na ścianie i mniejszej, bardziej kameralnej i położonej nieco z boku. Razem, zgodnie z zapewnieniami właściciela, zmieścić się tu może około 60 osób.
Pub serwuje przede wszystkim pizzę przygotowywaną całkowicie na miejscu i pod okiem specjalisty z ośmioletnią praktyką w dobrej jasielskiej pizzerii. Dodatkowo w menu królują sałatki, dania z grilla, napoje i oczywiście piwo: beczkowe i butelkowe. Właściciel nie rozważa na razie wprowadzenia mocniejszych trunków, choć nie wyklucza, że w przyszłym roku w „Bubie” pojawi się markowe wino. Pizzę będzie można zamówić telefonicznie z dowozem do domu.
Pizzeria w Lipinkach ma być lokalem raczej dla bardziej wymagających klientów, którzy będą chcieli spędzić miło wieczór, zwłaszcza weekendowy, w towarzystwie znajomych. Pan Tomasz Bubniak zapewnia, że na wszelkiego typu przejawy chamstwa reakcja będzie szybka i ostra. Dowodem, że nie żartuje, jest zakaz palenia na terenie lokalu. Pub jest czynny w dni powszednie do 22, a w weekendy do północy lub ostatniego gościa.
Oczywiście, właściciel liczy także na zainteresowanie klientów chcących w pizzerii organizować różnego rodzaju imprezy: osiemnastki, imieniny, chrzciny, spotkania pracowników, itp. Telewizyjny ekran to ukłon w stronę tych, którzy przy kuflu piwa i w gronie przyjaciół mieliby ochotę oglądać mecze piłkarskie czy skoki narciarskie.
Pomysłów nie brakuje, a choć nie mamy tradycji takiego spędzania wolnego czasu, czas pokaże, czy pub w Lipinkach to dobra inwestycja. Na razie gratulujemy właścicielowi doprowadzenia swych planów do finału i trzymamy kciuki. Niech w Lipinkach dzieje się jak najwięcej.
Najnowsze komentarze