V Dni Gminy Lipinki. Ostatni festyn tego lata... - eLipinki.pl

Zaczęło się od… potężnej ulewy, a potem napięcie tylko rosło. W pierwszym dniu V Dni Gminy Lipinki nie zabrakło atrakcji, także tych nieprzewidzianych. Trudne warunki, czyli głównie potężne błoto, nie powstrzymały jednak wielbicieli festynowej zabawy.

V Dni Gminy Lipinki

Tuż przed rozpoczęciem imprezy spadł ulewny deszcz – oficjalne otwarcie, którego jak zwykle dokonała pani Halina Rachel, dyrektor GCK-BP w Lipinkach, przesunęło się nieco w czasie. Festyn startował ospale, a pierwsi goście z niepokojem patrzyli na błoto, kałuże i… własne buty. Szybko jednak wyjrzało słońce, zachęcając przybyłych i tych, którzy z domów wyszli z pewną nieśmiałością, a przede wszystkim rozpromieniając organizatorów. Z godziny na godzinę tłumy w lipińskim parku stawały się coraz gęstsze, a ci, którzy przyszli, na pewno nie żałowali.

Przy skąpej jeszcze widowni zaczęło się na ludowo – jako pierwsi zaśpiewali podopieczni pani Barbary Brach, czyli zespół dziecięcy „Lipowy kwiat”, który istnieje od ponad dekady i godnie reprezentuje Lipinki na przeglądach i konkursach. Potem na scenie zaprezentowali się „Polanie” z Kobylanki, a także „Wójtowiacy” z Wójtowej. Jak zwykle publiczność rozgrzał Jacek Tyrtania i zespół „Huncfor”. Rytmy afrykańskich bębnów stają się powoli nieodłącznym elementem lipińskich festynów i wizytówką tej imprezy.

Nie zawiodła gwiazda wieczoru, którą tym razem był znakomity zespół Krywań. Koncert jak zwykle żywiołowo poprowadziła Halinka Jawor, której czasami udało się nawet poderwać do śpiewu lekko ubłoconą widownię. Na skrzypcach zagrali: Szymon Chyc Magdzin i Tadeusz Stasik Michałek, gitara basowa – Ryszard Jawor Rezykant. Za klawiszami zasiadł Franciszek Seman, a przy perkusji z dobrej strony pokazał się Kamil Cudzich.

Cały czas trwały konkursy dla dzieci, które mogły znaleźć w lipińskim parku mnóstwo atrakcji. Starsi woleli ogródki piwne, które pod wieczór zapełniły się po brzegi. Zabawa taneczna trwała do rana, a pragnących się wybawić były tłumy, bo w dobrej zabawie błoto nie może przeszkodzić. Opinie o zespole, które usłyszałem wczoraj i dziś są różne, ale większość oceniła muzykę pozytywnie, czego niestety nie można powiedzieć o obsłudze gastronomicznej. Tutaj pojawia się sporo zarzutów.

Przyznajmy jednak szczerze, że wszystkiego nie da się przewidzieć, a jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził. W przygotowanie festynu zaangażowało się wielu ludzi dobrej woli, a kto nic nie robi ten się i nie myli. Ten wysiłek trzeba docenić – w imieniu wszystkich zadowolonych (a oni chyba przeważają) pragnę podziękować organizatorom i sponsorom, bez których sfinansowanie V Dni Gminy Lipinki nie byłoby możliwe. Oto oni w kolejności alfabetycznej: