Wybierz Strona

Reklama

Mariusz Mika: Będę robił swoje!

Mariusz Mika: Będę robił swoje!

Tydzień temu w sąsiedniej gminie Biecz odbyły się wybory burmistrza. Najwięcej głosów uzyskała pani Urszula Niemiec, ale tuż za nią znalazł się Mariusz Mika. To oni właśnie 7 września staną do II tury wyborów.

Mariusz Mika - kandydat na burmistrza Biecza

Mariusz Mika – kandydat na burmistrza Biecza

Niewielu znało Mariusza Mikę wcześniej, a jego świetny wynik był dla sporej części wyborców wielkim zaskoczeniem. Korzystając z okazji, że znamy się jeszcze z czasów nauki w bieckim liceum, poprosiłem go o wyjaśnienie kilku kwestii. Chętnie zgodził się na wywiad.

Piotr Popielarz: Mija tydzień od wyborów burmistrza w Bieczu. Jak skomentowałbyś taki, a nie inny ich wynik i swój znakomity rezultat? Czy był dla Ciebie zaskoczeniem?

Mariusz Mika: Taki rezultat wyborów jest m.in. wynikiem wielkiego gniewu mieszkańców Gminy Biecz, ich niezadowolenia z dotychczasowej sytuacji. Nie jest on dla mnie zaskoczeniem, gdyż odwiedziłem około 1500 domów we wszystkich miejscowościach i rozmawiałem z setkami ludzi. Znałem więc dobrze panujące nastroje. Lokalne mass media (z wyjątkiem mojegorlice.pl) pozwoliły sobie na brak profesjonalizmu i próbowały sterować opinię publiczną przeciw mojej kandydaturze. Zresztą nie tylko mass media manipulowały ludźmi. Wiem np., że niektórzy sołtysi starali się mnie ośmieszać. Stąd część ludzi dała sobie wmówić, że nie warto się mną zajmować i na mnie głosować. Rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Świadczy to o oderwaniu niektórych decydentów, prominentów i przedstawicieli lokalnych mass mediów od realiów oraz o ich wielkiej arogancji wobec wyborców.

P.P.: Jak oceniasz bardzo „ostrą” niekiedy kampanię wyborczą? Skąd w Bieczu takie pokłady nienawiści?

M.M.: Odczułem pierwszy atak zaraz po wyrażeniu woli wystartowania w wyborach. Próbowano podstępem nie dopuścić do zarejestrowania mojego komitetu wyborczego. Później wielokrotnie próbowano wprowadzać mnie na błędne ścieżki kampanii wyborczej. Masowo też niszczono moje plakaty, nawet w trakcie trwania ciszy wyborczej przed pierwszą turą. Cały czas trwa kampania potwarzy i oszczerstw na mój temat, np. tylko dziś wieczorem dowiedziałem się, że jestem alkoholikiem i że od lat popijam potajemnie z panem Gazdą oraz że pracowałem w Warszawie jako magazynier. W kwestii niszczonych plakatów interweniowałem na policji wielokrotnie i ostatecznie złożyłem zawiadomienie w Prokuraturze Rejonowej w Gorlicach. Powiadomiłem też o tych i innych nieprawidłowościach Biuro Komisarza Wyborczego w Nowym Sączu. Bardzo „interesująca” była próba prowokacji dziennikarskiej, kiedy to młody „dziennikarz” z Biecza zaproponował mi osadzenie mnie na stanowisku burmistrza za pomocą jego siły, czyli „czwartej władzy”. Powiadomiłem o tej propozycji Radę Etyki Mediów. Skąd się to bierze? Myślę, że dla niektórych jest to walka o przetrwanie, czyli utrzymanie obecnego stanu rzeczy. Najwidoczniej mają wiele do stracenia i czują się zagrożeni. Bronią się poprzez zaciekłe i podstępne ataki. Niewątpliwie kultura dyskusji, negocjacji, polityki jest u nas na bardzo niskim poziomie.

P.P.: Wielu wyborcom nie podoba się pomysł Twojej „kampanii bezpośredniej”. Skąd ten pomysł i jak odpowiedziałbyś krytykom.

M.M.: Myślę, że kampania bezpośrednia nie podoba się przede wszystkim moim konkurentom. Wyborcy, z którymi się spotykam, z reguły bardzo lubią bezpośredni kontakt. Sam fakt skopiowania tego pomysłu przez konkurencję świadczy o jego wartości. Chodzenie od domu do domu nie jest na świecie wielką nowością. W Kanadzie, gdzie długo mieszkałem, kontakty bezpośrednie z wyborcami są popularne.

P.P.: Pojawiają się głosy, że częste zmiany pracy (CV) nie pozwalają na zdobycie odpowiedniego doświadczenia. Mógłbyś się do tego ustosunkować?

M.M.: Jak pewnie pamiętasz z Liceum, byłem zawsze człowiekiem bardzo aktywnym. Uczyłem się na piątki, grałem w zespole młodzieżowym z kolegami z Zespołu Szkół Zawodowych, zajmowałem się fotografią, podejmowałem pierwsze próby pisarskie, byłem dwa lata przewodniczącym Samorządu Szkolnego, działałem w samorządzie internatu, a w klasie maturalnej podjąłem dodatkowo naukę w gorlickiej Szkole Muzycznej I Stopnia w klasie gitary klasycznej. Jestem z natury niespokojnym duchem, który szuka nowych wyzwań, angażuje się bez reszty i podnosi sobie poprzeczkę. W okresie studiów trochę się ze mnie śmiano, bo wszędzie pędziłem. Zwłaszcza słynne były moje ścieżki rowerowe. Nie tylko po Rzeszowie przez okrągły rok jeździłem na rowerze – dla oszczędności pieniędzy i czasu, ale po stwierdzeniu, że pociąg, tzw. „strzała południa” wlecze się zbyt długo, również na rowerze jeździłem do Rzeszowa. Te prawie 100 km z domu do akademika robiłem w czasie ok. 3,5 godziny, kiedy środkami komunikacji publicznej potrzeba było ok. 5 – 6 godzin. Dlaczego tak musiałem liczyć się z czasem? Bo jednocześnie studiowałem, robiłem szkołę muzyczną II stopnia, pracowałem w Radiu Rzeszów, współpracowałem z dwoma pismami, debiutowałem jako pisarz, aktywnie uczestniczyłem w duszpasterstwie akademickim przy Katedrze Rzeszowskiej, zajmowałem się wieloma inicjatywami społecznymi i charytatywnymi. Po takim bogatym wstępie nie było łatwo znaleźć jednego miejsca pracy, które zaspokoiłoby wiele moich pasji i oczekiwań. W Kanadzie znalazłem jednak firmę, z której nawet po kilku latach pracy nadal nie chciałem odchodzić. Pożegnałem się wtedy z moim pracodawcą przede wszystkim z powodów rodzinnych i z tych też powodów powróciłem tutaj.
Zmiany pracy i środowiska pozwalają na zgromadzenie potężnego doświadczenia, nie tylko zawodowego. Według mnie, to właśnie tradycyjne zasiedzenie w jednym miejscu (pracy) znacznie ogranicza możliwości rozwoju i skraca perspektywę.

P.P.: Dlaczego wybór Mariusza Miki miałby być lepszy dla miasta i gminy niż wybór Urszuli Niemiec?

M.M.: Wyborcy twierdzą, że mają już dość dotychczasowych „układów”. Są niezadowoleni, rozżaleni i oczekują radykalnych zmian. Przez bezpośrednie kontakty wzbudziłem żywe zainteresowanie, sympatię i zaufanie. Wielu uświadomiło sobie, że spełniam im oczekiwania: nie jestem związany z „biecką kliką” i wnoszę świeży powiew energii.

P.P.: Jakie będą Twoje 3 pierwsze decyzje po ewentualnym objęciu stanowiska?

M.M.: Jest za wcześnie by o takich szczegółach mówić. Zamierzam rozpocząć od swoistej inwentaryzacji tego, co w Gminie jest, poprzez audyty i kontrole. Potrzeba wprowadzić wysokie standardy pracy, aby Urząd był sprawnym narzędziem służącym wszystkim mieszkańcom Gminy. Będę natychmiastowo wnioskował o obniżenie pensji burmistrza do ustawowego minimum (do końca kadencji). Nie będę powoływał zastępcy. W jego miejsce chciałbym mieć najlepszych studentów/absolwentów prawa, administracji, biznesu, finansów na stażach jako asystentów burmistrza. W ten sposób na samych dwóch stanowiskach powinienem zaoszczędzić gminie ok. 200 000 rocznie oraz
mieć dynamicznych, zaangażowanych ludzi do dyspozycji i służby społeczeństwu.

P.P.: Jakie, Twoim zdaniem, stoją przed nową władzą Biecza najważniejsze wyzwania na najbliższe lata?

M.M.: Reorganizacja administracji, oczyszczalnia ścieków i kanalizacja oraz wodociągi, redukcja/restrukturyzacja zadłużenia, dokończenie rozpoczętych inwestycji, poprawa stanu dróg, praca dla młodych i zatrzymanie ich exodusu, zachęcenie do aktywności biznesowej i sprowadzenie inwestorów zewnętrznych, rozwój turystyki rodzinnej i agroturystyki, rozwój rolnictwa – zwłaszcza ekologicznego, promocja regionu, uaktywnienie społeczeństwa i odnowienie postaw obywatelskich… Gdziekolwiek by nie popatrzeć, tam widać dużo do zrobienia.

P.P.: Chciałbym zapytać także o zaplecze polityczne. Czy będziesz w stanie dogadywać się z obecną Radą?

M.M.: Będę bardzo starał się o zbudowanie wzajemnego zaufania i porozumienia. Bardzo na to liczę.

P.P.: Wielu wyborców przekonuje wieloletnie doświadczenie samorządowe p. Niemiec i obawiają się, że będzie Ci trudno rządzić bez takiego doświadczenia – w jaki sposób odpowiedziałbyś im?

M.M.: Myślę, że doświadczenie z organizacji, która znajduje się w stanie, jak mówią „ruiny”, nie jest czymś, czym można rzeczywiście się chwalić. To raczej wstyd.
Cieszę się, że nie mam takiego doświadczenia, a i moi wyborcy są tego samego
zdania. Mam za to doświadczenie z szeregu światowych firm o ugruntowanej renomie (np. PricewaterhouseCoopers), z kraju i zagranicy.

P.P.: Jak oceniasz swoja obecność w lokalnych mediach?

M.M.: Jak już wcześniej wspomniałem, lokalnie, tylko portal mojegorlice.pl stanął na wysokości zadania, prezentując bezstronnie kandydatów. Widząc i doświadczając nieprzychylnego nastawienia pozostałych zwróciłem się do „Rzeczpospolitej”, a redakcja tej powszechnie szanowanej gazety, jak mniemam, podsunęła temat wyborów w Bieczu „Dziennikowi Polskiemu”, który solidnie wykonał dziennikarską robotę, prezentując przesłane materiały o kandydatach bez skrzywień i propagandowych manipulacji.

P.P.: Do końca kampanii jeszcze tydzień – jak go spędzisz. Czy mógłbyś potwierdzić pojawiające się opinie, że p. Niemiec prowadzi względem Ciebie kampanię negatywną?

M.M.: Wiem, że jej sympatycy zwalczają mnie wszelkimi sposobami. Mam nadzieję, że prokuratura szybko zajmie się sprawą niszczenia i zakrywania moich plakatów zarówno przez ogłoszenia Urzędu Gminy, jak i komitetu wyborczego pani Niemiec. Czas do końca kampanii zamierzam spędzić pracowicie – będę robił swoje.

P.P.: Dziękuję serdecznie za wszystkie wyjaśnienia i poświęcony dla sąsiednich Lipinek czas.

M.M.: Dziękuję i pozdrawiam wszystkich.

O autorze

Piotr Popielarz

Wydawcą, właścicielem i redaktorem naczelnym Niezależnego Internetowego Serwisu Lipinek jestem ja, czyli Piotr Popielarz. Pierwszą wersję portalu umieściłem na serwerze 17 listopada 2002 roku. Od tamtej chwili wiele się zmieniło, ale NIS Lipinek nadal trwa i żyje własnym życiem. Poniżej znajdziecie informacje o ludziach, którzy pomagają mi w tworzeniu serwisu. Mam nadzieję, że niebawem powstanie Redakcja z prawdziwego zdarzenia.

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama

Nadchodzące wydarzenia:

  • niedz.
    28
    kwi
    2024

    Derby Gminy Lipinki: Mecz LKS Nafta Kryg - LKS Wójtowa

    11:30Stadion w Krygu
  • śr.
    01
    maj
    2024

    Otwarcie pierogarni "Pierogi pod Ferdlem"

    11:00Dom Zdrojowy, Wapienne 39

  • wt.
    07
    maj
    2024

    I sesja Rady Gminy Lipinki kadencji 2024-2029

    Szczegóły niebawem

  • sob.
    18
    maj
    2024

    Święcenia kapłańskie diakonów WSD w Rzeszowie

    10:00Katedra Najświętszego Serca Pana Jezusa w Rzeszowie,
  • sob.
    18
    maj
    2024

    Bierzmowanie młodzieży z Parafii Lipinki

    18:00Kościół parafialny w Libuszy

    Bierzmowania udzieli Bp Edward Białogłowski

  • niedz.
    09
    cze
    2024

    Wybory do Parlamentu Europejskiego 2024

    7:00 - 21:00lokale wyborcze

  • niedz.
    11
    sie
    2024

    Akcja Honorowego Oddawania Krwi w Bieczu

    8:30 - 13:00Remiza OSP Biecz

    Organizator: Klub HDK przy OSP Biecz

  • czw.
    15
    sie
    2024

    Uroczystość Wniebowzięcia NMP. Odpust w Lipinkach

    11:00Sanktuarium Wniebowzięcia NMP w Lipinkach

    I dzień trzydniowego odpustu.

  • wt.
    03
    wrz
    2024

    Zbiórka odpadów wielkogabarytowych

    6:00 - 6:30Gmina Lipinki
  • niedz.
    15
    wrz
    2024

    Akcja Krwiodawstwa Klubu HDK Lipinki

    9:00 - 12:30Dom Wiejski w Lipinkach

    Bliższe szczegóły NIEBAWEM

  • sob.
    05
    paź
    2024

    VIII Maraton na Orientację "KIWON"

    07:00Baza: Hala Sportowa SP Lipinki

    Organizator: Towarzystwo "Jastrzębiec"

  • pt.
    01
    lis
    2024

    XII Kwesta Listopadowa na rzecz remontu Kaplicy Straszewskich

    8:00 - 16:00Stary i nowy cmentarz w Lipinkach

    Więcej szczegółów NIEBAWEM!

FACEBOOK

Najnowsze komentarze

Zanieczyszczenie powietrza (SMOG)

Archiwum