Lipińskie organy w kościele parafialnym poświęcone
Dziś odbyła się w sanktuarium w Lipinkach uroczystość poświęcenia nowych organów prze ks. bpa Kazimierza Górnego. Przed mszą św. zebrani licznie mieszkańcy parafii mieli okazję wysłuchać również koncertu organowego. Zagrali: Michal Juras i Martin Pawlik ze Słowacji.
Uroczyste poświęcenie organów przez ks. bpa Kazimierza Górnego zakończyło trwający od września 2009 roku wielki wysiłek parafii i wielu zaangażowanych w dzieło renowacji tego instrumentu ludzi. Dziś mieliśmy okazję uczestniczyć w ostatnim akcie przedsięwzięcia, wielkim święcie lipińskiej wspólnoty parafialnej.
Oprawa uroczystości rzeczywiście robiła wrażenie. Mszę świętą koncelebrowało siedmiu kapłanów, wielu innych uczestniczyło w nabożeństwie. Obok bpa Kazimierza Górnego i ks. proboszcza Wacława Śliwy dzień ten swoją obecnością w lipińskim sanktuarium uświetnili m.in. ks. infułat Wiesław Szurek, ks. kustosz sanktuarium w Dębowcu Roman Grądalski, ks. dr Andrzej Widak (specjalista od muzyki kościelnej), ks. dziekan Czesław Stanaszek.
Mowę powitalną wygłosił wójt Czesław Rakoczy. Przywitał ks. biskupa Górnego w imieniu władz samorządowych, a w swym wystąpieniu dziękował za duszpasterską opiekę nad Lipinkami. Odniósł się również do podwójnego jubileuszu, który bp Kazimierz Górny obchodzi w bieżącym roku – 25-lecia sakry biskupiej i 50-lecia kapłaństwa.
Po przedstawicielu władzy świeckiej głos zabrał kustosz sanktuarium w Lipinkach – ks. proboszcz Wacław Śliwa. Przywitał wszystkich szacownych gości z biskupem na czele i wyraził radość z powodu uroczystości, która kończy starania o wyposażenie nowego kościoła w Lipinkach w organy. Wyraził szczególną wdzięczność księżom saletynom, którzy nieodpłatnie przekazali parafii lipińskiej instrument. Osobne „Bóg zapłać” skierował do parafian, którzy przez ponad rok finansowali dzieło renowacji.
Zanim nowe organy zabrzmiały w pełnej krasie, głos zabrał jeszcze ks. dr Andrzej Widak, ekspert od muzyki kościelnej. Przedstawił on nie tylko historię organów wyremontowanych przez Stefana Tirola i jego synów, ale także wprowadził zgromadzonych w świątyni w tajniki budowy tego instrumentu na prawie 1500 piszczałek. Koncert organowy zagrali specjalnie zaproszeni na tę okazję wirtuozi ze Słowacji: Michal Juras i Martin Pawlik.
Po poświęceniu, które miało miejsce na początku mszy, płomienną homilię wygłosił ks. bp Kazimierz Górny. Mówił o znaczeniu muzyki i śpiewu dla parafialnej wspólnoty i jej jedności. Podkreślał, że przepiękne organy to tylko narzędzie do tego, by zbliżać się modlitwą do Boga, a kto śpiewa, miłuje Pana. Wyraźnie wzruszony uroczystością ks. biskup zwrócił się z osobnym podziękowaniem do zespołu „Lipiniacy” i prowadzącej go od lat pani Barbary Brach. Głośny płacz dziecka z uśmiechem skwitował: „Ma prawo płakać. W ten sposób wielbi Boga”. I mówił nadal.
Po zakończeniu mszy świętej zaproszonych gości czekał jeszcze obiad w Domu Ludowym, podczas którego krótko przemawiał ks. bp Kazimierz Górny, chwaląc Lipinki i jeszcze raz wspominając zespół „Lipiniacy”. Członkowie zespołu nie pozostali dłużni i zaśpiewali jubilatowi gromkie „Sto lat”.
Choć uroczystość przeszła już do historii naszej miejscowości, spór o organy w nowym kościele trwać będzie jeszcze jakiś czas. Wpisuje się on zresztą w dyskusję od lat prowadzoną w Kościele na temat organów piszczałkowych i elektronicznych. Te ostatnie są zdecydowanie tańsze, a dla przeciętnego laika ich głos jest nie do odróżnienia od organów piszczałkowych.
Organy tradycyjne mają jednak swoich zagorzałych zwolenników. Nazywane są „królem instrumentów” i zyskały sobie miano instrumentu liturgicznego. Obrońcy organów piszczałkowych posługują się najczęściej argumentem historycznym, przypominając, że od VII wieku n.e są obecne w chrześcijańskich świątyniach. Na pewno również brzmienie tradycyjnych organów charakteryzuje się silniejszym wyrazem artystycznym, a prawodawstwo kościelne (dokument Stolicy Apostolskiej z 1958 roku) jasno wskazuje: „Właściwym i uroczystym instrumentem liturgicznym Kościoła łacińskiego były i pozostają organy klasyczne czyli piszczałkowe”.
W sanktuarium w Lipinkach mamy organy klasyczne. Miejmy nadzieję, że ta decyzja wynika z autentycznych potrzeb duchowych wspólnoty parafialnej, a nie jest podyktowana pragnieniem splendoru lub pustą próżnością. Jeśli taka była wola naszej społeczności, a świadczy o tym niemały przecież wysiłek finansowy, trzeba ją uszanować.
Organy, nawet te najpiękniejsze i najbogatsze, są tylko narzędziem do osiągania stanu głębszej modlitwy, zbliżania się do Boga. Z całą mocą akcentował dziś tę prawdę w swojej homilii ks. bp Kazimierz Górny. Ostatecznie celem tego instrumentu ma być pełniejsze przeżycie liturgii przez wiernych. Jeśli ten efekt udało się uzyskać, wszystko pozostaje w należytym porządku.
Najnowsze komentarze