LKS Wójtowa nadal liderem klasy A
Trwa bardzo dobra passa drużyny LKS Wójtowa, która po siedmiu kolejkach, zajmuje na półmetku jesiennych rozgrywek pierwsze miejsce w piłkarskiej tabeli klasy A. Niestety, drużyna z Wójtowej zremisowała w dwóch ostatnich meczach, tracąc cenne punkty.
Tydzień temu, w meczu rozegranym 16 września na własnym boisku, piłkarzom z Wójtowej nie udało się pokonać zespołu KS Bobowa, ale remis 3:3 pozwolił na zachowanie I miejsca w tabeli gorlicko-nowosądeckiej klasy A. To pierwszy mecz od początku sezonu, po którym wójtowiacy nie schodzili z boiska jako zwycięzcy.
Także 23 września w meczu wyjazdowym LKS Wójtowa nie poradził sobie z ostatnią w tabeli drużyną z Szymbarku, remisując 1:1. Bramkę strzelił Mateusz Michalec. Dla Szymbarku, który do tej pory nie zwyciężył w żadnym meczu jesieni 2012, był to drugi remis i drugi punkt.
Natomiast drugi w tabeli Wicher Mogilno nie dał sobie wyrwać wygranej w Bobowej, zwyciężając z tamtejszym KS 4:2. Piłkarze Mogilna z sumą 16 pkt tracą do LKS Wójtowa tylko 1 pkt i depczą mu po piętach. Za tydzień, 30 września, oba zespoły spotkają się w Wójtowej – zwycięzca będzie się mógł cieszyć z tytułu lidera. Zapowiada się zacięta walka.
Wcześniej po zaciętych meczach LKS Wójtowa pokonał Królovię Królową Górną 3:2, LKS II Kobylankę 3:2 oraz dotychczasowego lidera LKS Uście Gorlickie także 3:2, wychodząc po tym meczu na prowadzenie w grupie. W spotkaniu w Łużnej Wójtowa w pięknym stylu rozgromiła gospodarzy 6:1, a w rozegranych 9 września derbach Gminy Lipinki pokonała Naftę Kryg 1:0.
Łącznie piłkarze z Wójtowej strzelili 20 bramek i zgromadzili na swym koncie 17 pkt. Najbardziej bramkostrzelny w drużynie Damian Ludwin zaliczył sześć goli, a Mateusz Czeluśniak ma na swoim koncie cztery celne trafienia. Mateusz Michalec strzelił w tym sezonie trzy gole.
Zawodnicy i działacze LKS Wójtowa nie kryją zadowolenia z udanego początku sezonu i nie ukrywają, że marzą o awansie. Te nastroje podgrzewa również bardzo dobry wynik w Pucharze Polski, gdzie piłkarze z Wójtowej dotarli aż do finału i 5 września przed swoją publicznością ulegli drużynie Glinika Gorlice 2:4, choć do przerwy zdecydowanie przeważali, prowadząc 2:0 po bramkach Mateusza Michalca. A było naprawdę blisko do największego sukcesu w historii gminnej piłki nożnej.
Gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów.
Najnowsze komentarze