Małe domki z wielkich marzeń – Danuta Kosińska z Lipinek
Pani Danuta Kosińska z Lipinek ma niezwykłą pasję – z tektury, bibuły, patyczków i wszelkich dostępnych materiałów buduje miniaturki starych domów. Oryginalne rękodzieło, którym się zajmuje, zostało docenione zaproszeniami na wystawy w Muszynie i Wysowej.
Pasja pani Danuty narodziła się trzy lata temu, a zaczęła się całkiem zwyczajnie od… kwiatów z bibułki. Technikę ich wykonania poznała na zajęciach z instruktorem podczas pobytu w sanatorium w Wysowej. Szybko jednak pojawił się pomysł, aby podobną techniką budować miniatury „starodawnych” chałup, które tak szybko znikają z naszego krajobrazu.
Najczęściej artystka spod Sochacza odtwarza drewniane domy, które znaleźć jeszcze można w Lipinkach. Jedną z pierwszych makiet, jakie wykonała, był dom ciotki Leosi – niewielka chałupinka, obok której, z dbałością o szczegóły, pani Danuta umieściła miniaturowe narzędzia i sprzęty gospodarskie. Gdy widzi moje zainteresowanie, śmieje się: „Tyle dobytku miała ciotka Leosia – piła, siekierka, motyczka. To jej wystarczyło, bez światła żyła i było jej dobrze”.
Pani Danuta Kosińska takich domków zrobiła ponad 20. Pokazuje z dumą domek p. Koziołowej, starą chatę, w której się urodziła, a której już nie ma. Bo jej praca to także utrwalanie, zachowywanie w pamięci, ocalanie od zapomnienia. Czasem jednak popuszcza wodze fantazji i jej misterne konstrukcje biorą się z wyobraźni albo z marzeń o własnym domku. Raz nawet zrobiła z tektury, patyczków i bibuły dom rodzinny Czesława Niemena, który dostrzegła w jakimś telewizyjnym programie.
Ale to nie tylko chałupy ją interesują. W bogatej kolekcji znaleźć można kościółek, wiatrak, stodołę, studnię z żurawiem, drabiniasty wóz i inne elementy szeroko rozumianej chłopskiej kultury. Swe prace wykonuje z dbałością o każdy detal, dopracowując najmniejszy szczegół. Każdy z domków wymaga żmudnej, dokładnej pracy, która trwa kilka dni. Prawdziwy efekt dają jednak zamiłowanie i pasja, które powodują, że świat wyczarowany przez p. Danutę to nie tylko ludowe rękodzieło, ale kraina jak z bajki.
Pani Danuta Kosińska ma już za sobą pierwsze wystawy swojej oryginalnej i niezwykłej twórczości. 22 lipca wzięła udział w II Sądeckim Jarmarku Regionalnym w Muszynie, gdzie na terenie Amfiteatru „Zapopradzie” prezentowała swoje prace. Cieszyły się wielkim zainteresowanie – podziwiano zwłaszcza kreatywność artystki z Lipinek i precyzję wykonania. Udało się nawet kilka domków sprzedać.
Drugi raz swą kolekcję pani Danuta pokazała podczas II Festynu „Małopolskiej Wsi Pachnącej Ziołami”, który odbył się w dniach 18-19 sierpnia 2012 roku w Wysowej-Zdroju. Pojechała tam ze swym rękodziełem na specjalne zaproszenie głównych organizatorów festynu – Julii i Mikołaja Prokopowiczów z Wysowej, właścicieli Gospodarstwa Agroturystycznego „Julia”.
Twórczyni miniaturowych domków pragnie się rozwijać, pokazywać swe prace, których wartość polega przede wszystkim na pragnieniu zachowania lokalnej tożsamości. Będzie się starała brać udział w kolejnych projektach unijnych. Pani Kosińska przypomina, że oprócz domków z tektury i bibuły wykonuje kolorowe pisanki, wyklejane obrazki dla dzieci i kwiaty. Ma nadzieję, że dzięki publikacji w „Gazecie Lipińskiej” i zaprezentowaniu obszernej galerii jej prac w NIS Lipinek, o jej talencie dowiedzą się nie tylko mieszkańcy Ziemi Lipińskiej. Tego i wytrwałości serdecznie jej życzymy.
Najnowsze komentarze