Zespół Siumni z Chochołowa porwał publiczność w Krygu
Przed pełną salą wystawił w Krygu swe tradycyjne jasełka góralskie Zespół Siumni z Chochołowa, który przyjechał do nas na zaproszenie pani sołtys i zarazem radnej Krystyny Białoń.
Młodzi górale z Podhala zagrali, zaśpiewali i zatańczyli, dając próbkę swego talentu i zbierając rzęsiste brawa, tudzież hojne datki „co łaska” do góralskiego kapelusza. Występ artystów z Chochołowa, pod opieką Stanisława Chowańca i Teresy Pilch, świetnie wpisał się w kończący się właśnie okres bożonarodzeniowy. Siumni dali jednocześnie świadectwo wierności tradycjom i obyczajom Podhala, których zachowanie stanowi dla górali punkt honoru. Tak zresztą jak wierność mowie przodków – podhalańskiej gwarze.
Trwające około godziny przedstawienie jasełkowe zakończyło się wspólnym śpiewaniem kolęd, także tych góralskich. Nie zabrakło świątecznych i noworocznych życzeń oraz naprawdę obfitego posypania na szczęście owsem. Mieszkańcy Krygu i okolicznych miejscowości, którzy w sobotnie popołudnie pofatygowali się do remizy OSP w Krygu, nie mieli czego żałować. Występ zespołu Siumni z Chochołowa przerywany był kilka razy rzęsistymi brawami, a największe oklaski zebrali młodzi tancerze, bo i też chochołowianie potrafią zatańczyć zbójnickiego od najmłodszych lat.
Wielkie brawa dla pomysłodawczyni zaproszenia do Krygu góralskich jasełek – pani Krystyny Białoń. Podziękowania dla organizatorów i wszystkich, którzy pomogli w przygotowaniu występu. Szczególne podziękowania dla górali z Chochołowa, od tych najmłodszych do ich opiekunów. Dziękujemy za wspaniałe przedstawienie, poświęcony czas i serce włożone w te góralskie jasełka, które tak pięknie wybrzmiały na krygowskiej ziemi.
bez urazy ale ten Kryg ze zdjęc to taki jakiś mocherowy, a zespół fajny
Zgadzam się z babcią ,byłem, widziałem, piękne przedstawienie.
Niestety, nie wiedziałem, bo jeszcze chętniej napisałbym o dzieciach z Krygu.
Piękny występ ale my w Krygu też mamy utalentowane dzieci, rano w szkole pokazaly że nie są gorsze od tych z Chocholowa.
W końcu i do pewnej prywaty muszę się przyznać. Chochołów leży w Gminie Czarny Dunajec, gdzie pracowałem w latach 1996-2008. Miałem okazję wielokrotnie bywać w Chochołowie. Naprawdę warto! Nie ma chyba drugiej miejscowości na Podhalu z tak tradycyjną zabudową drewnianą i układem wsi.