Dominik Bochenek nie awansował do finału biegu na 60 m ppł
Dominik Bochenek z Lipinek, który po raz pierwszy brał udział w Halowych Mistrzostwach Europy, nie zdołał jednak w Goteborgu awansować do finału biegu na 60 m przez płotki.
Zaczęło się świetnie. W piątek rano Dominik Bochenek był drugi w 4. serii eliminacyjnej w biegu na 60 m pppł podczas HME w Goteborgu, co dało mu automatyczny awans do półfinału. Wychowanek ULKS Lipinki, a obecnie zawodnik Zawiszy Bydgoszcz był też zadowolony z czasu. Uzyskał swój najlepszy wynik w tym sezonie, czyli 7.70.
Tego samego dnia po południu Dominik Bochenek wystartował w biegu półfinałowym. Jego przeciwnikiem był m.in. z mistrz Europy z 2012 roku z Helsinek – Rosjanin Siergiej Szubenkow. Szczęście było blisko, ale tym razem nie udało się Dominik był minimalnie wolniejszy niż w eliminacjach (7.71) i zajął ostatecznie 6. miejsce w swojej serii. Awans do finału dawał wynik 7.67. Dominik musiałby więc pobiec w granicach swego rekordu życiowego, który wynosi 7.66 (10 lutego 2008 – Warszawa).
Finał stał na bardzo wysokim poziomie – Rosjanin Siergiej Szubenkow uzyskał najlepszy w tym roku wynik na świecie (7.49) – kolejne medale rozdano za wyniki 7.51 i 7.53. – Szkoda mi tego półfinału, bo popełniłem kilka błędów. Pewnie to zaważyło na końcowym wyniku. Trudno, jeszcze nie w tym roku. Teraz muszę sobie zrobić dwa tygodnie przerwy, potrzebuję zabiegów na nodze zakrocznej – stwierdził po biegu zawodnik Zawiszy Bydgoszcz.
Byłoby wspaniale zobaczyć Dominika Bochenka w finale Halowych Mistrzostw Europy w Goteborgu, ale niezależnie od tego, sukcesy sportowe najbardziej utalentowanego sportowca z Lipinek zasługują na najwyższe uznanie i szacunek. Kolejny raz mamy wielką przyjemność oglądać wychowanka trenera Kazimierza Świerzowskiego na lekkoatletycznej imprezie najwyższej rangi. Dziękujemy za godne reprezentowanie także rodzinnej miejscowości, z którą Dominik pozostaje mocno związany emocjonalnie, gratulujemy dotychczasowych osiągnięć i czekamy na kolejne zwycięstwa!
Może profesor pokarze swoje medale i porównamy. Bo napewno w poniżaniu innych ma osiągnięcia.
Bardziej chodziło mi o poziom. Zawodnik z polskim złotym medalem jedzie do USA i w kwalifikacjach odpada. Taka jest rzeczywistość.
Nie zgodzę się. A medale Mistrzostw Polski? Czy to nie są większe imprezy?
Ma juz 26 lat i bez medalu na większej imprezie. Szkoda bo lata lecą.