Kopalnia Lipinki do likwidacji. Poseł Barbara Bartuś pyta o przyczyny
Podczas konferencji prasowej Prawa i Sprawiedliwości, która odbyła się w Warszawie 6 czerwca 2014 roku, poseł Barbara Bartuś zarzuciła premierowi Donaldowi Tuskowi, że zamyka rentowne kopalnie, czego przykładem jest likwidacja kopalni ropy naftowej w Lipinkach. Barbarę Bartuś wspierał poseł Mariusz Orion Jędrysek.
Ziemia Gorlicka i Ziemia Lipińska od połowy XIX wieku była związana z przemysłem naftowym. Dużym zaskoczeniem było to, że kopalnia Lipinki, która jest rentowna i daje pracę mieszkańcom, ma być natychmiast zlikwidowana – stwierdziła poseł PiS Barbara Bartuś. Jednocześnie pytała premiera Donalda Tuska o powód takich nagłych działań, zwracając uwagę na fakt, że obecnie złoża nie są wyczerpane. Czy polskiemu państwu niepotrzebna jest ta ropa, niepotrzebne są miejsca pracy? – alarmowała, zwracając się do mediów.
Zdaniem Barbary Bartuś niedopuszczalna jest likwidacja kopalni ropy naftowej w Lipinkach, która jest rentowna i wydobywa 1100 ton ropy rocznie, dając jednocześnie zatrudnienie mieszkańcom Lipinek i okolicznych miejscowości. Jednocześnie podkreśliła, że w powiecie gorlickim, od momentu przejęcia władzy przez PO, cały czas słyszy się o tym, że likwidowane są kolejne przedsiębiorstwa, a co za tym idzie miejsca pracy. Likwidacje te są z reguły nieuzasadnione i budzą duży sprzeciw mieszkańców.
Natomiast Anna Folcik z oddziału PGNiG w Sanoku (woj. podkarpackie), pod który podlega kopalnia Lipinki, w wypowiedzi dla PAP stwierdziła, że obiekt jest „trwale nieefektywny ekonomicznie”, gdyż jest to stara kopalnia, w której ze 119 odwiertów wydobywa się 3 tony ropy na dobę, ado tego dochodzą duże ilości wody. Poinformowała, że w tym roku zlikwidowanych będzie siedem odwiertów, w kolejnym 33, a proces likwidacji kopalni w Lipinkach potrwa do 2017 r.
Folcik podkreśliła, że w kopalni pracuje ok. 15 osób, które będą pracować także przy jej likwidacji. Po zamknięciu kopalni te osoby nie stracą pracy, bo potrzebujemy ludzi doświadczonych i specjalistów, a tacy tam są zatrudnieni. Pracownicy będą przenoszeni na inne, pobliskie kopalnie. Warto dodać, że w przyjętym dwa lata temu planie restrukturyzacji PGNiG zapisano też likwidację nieopodal położonej kopalni Kobylanka. Jej likwidacja już trwa i obiekt ten od 1 lipca nie będzie już jednostką sanockiego oddziału.
Źródło; finanse.wp.pl, TV PiS, wPolityce.pl
https://m.youtube.com/watch?v=fH500ooWjEg
Tak to już jest w naszym kraju że wszystko co „nasze” trzeba zgnoić….
To już od 1994 roku nie jest „nasze”. Koncesję na poszukiwania i eksploatację dostała wtedy „lewa” spółka MEDUZA, którą przejęli Niemcy z RWE DEA a teraz mają ją Ruscy. Koncesja była wydana na 30 lat więc nie myśl że ruskim będzie zależało na poszukiwaniu i wydobyciu naszej ropy (która jest, tylko na dużej głębokości)… no chyba że Polacy będą za darmo pracować, co mam nadzieję nie nastąpi.
PS. O ile oczywiście są to Ruscy – bo właściciel Mosze Fridman jest Żydem.