O gminnym bezrobociu
W wywiadzie dla „Gazety Krakowskiej” z 4 lutego 2003 roku wójt Lipinek Czesław Rakoczy wypowiadał się na temat bezrobocia w gminie. Zapewnił, że władze robią wszystko, aby problem ten minimalizować.
Czesław Rakoczy wymienił te działania, które temu służą: zatrudnienie dwudziestu kilku osób w związku z przejęciem od telekomunikacji pewnych zadań, wykonywanie prac w ramach robót publicznych, tworzenie w gminie stanowisk dla stażystów i absolwentów.
Przypomniał o podatkowym wspieraniu tych podmiotów, które zatrudniają większe załogi i deklarują, że nie zmniejszą zatrudnienia. W 2003 planowane jest wykorzystanie bezrobotnych do koszenia trawy i sprzątania. Dwa razy rocznie, na Boże Narodzenie i Wielkanoc, przygotowywane są świąteczne paczki dla bezrobotnych ze wszystkich gminnych miejscowości.
Jednocześnie wyraził pewne rozczarowanie, że doszło do zablokowania śmielszych inicjatyw, które mogły w znaczniejszej mierze zmniejszyć liczbę bezrobotnych w gminie Lipinki. Chodzi o budowę hospicjum oraz pomysł związany z przetwórstwem śmieci, czyli biorecykling dla dwóch powiatów. Te propozycje mogły przynieść, zdaniem wójta, ok. 110-130 miejsc pracy.
Na pytanie o skutki decyzji o przynależności gminy Lipinki do powiatu gorlickiego, a nie jasielskiego, wójt Czesław Rakoczy przypomniał, że podjęta ona została zgodnie z wolą mieszkańców po referendum z 1995 roku. Zdaniem wójta gmina może dobrze się rozwijać zarówno w woj. małopolskim jak też podkarpackim – najważniejsza jest kwestia nawiązania kontaktów i odpowiedniego ich wykorzystania. Pomimo pewnych obaw udało się nawiązać te kontakty w Krakowie i skutecznie pozyskiwać środki finansowe. Obawy wójta Lipinek nie sprawdziły się, co oczywiście cieszy. [wg „GK”-04.02.2003]
hehe no tak w rodzinie to może i zwalczył bezrobocie, ale poza nią to juz tego niewidać. Stażyści którzy przychodzą do gminy na 6 msc nie ma kto im przedłuzyć na 3 miesiące żeby dostali zasiłek bo po co??? Chwailić publicznie każdy sie może. Słowa nic przeciez nie kosztują….
W swojej najbliższej rodzinie bezrobocie Pan Wójt zwalczył. Moim zdaniem to jedyny sukces w tej dziedzinie. Zatrudnianie czasowe kilkunastu osób do prac społecznych jest słuszne, ale to nie jest rozwiązywanie problemu bezrobocia. A tym bardziej przyszłość dla młodych. Czy dla swoich wnuków widzi Pan Wójt miejsce w Lipinkach? Czy wyjadą do Krakowa i zostaną tam? Problemem jest przyszłość. A na przyszłość nie ma żadnej strategi, nie ma Pan żadnej wiedzy i pomysłu w jaki sposób stworzyć możliwości rozwoju dla mieszkańców Gminy. Jeśli nic w tej kwestii nie zostanie zrobione, to pozostaną jedynie osoby starsze i urzędnicy, ale na tych drugich kto będzie podatki płacił? A tak przy okazji. Zamiast promować się w gazetach i opowiadać o niczym, dlaczego Pan nie przyjechał na spotkanie z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem ministrem Pracy i Polityki Społecznej, które odbyło się przed miesiącem w Gorlicach? Pan Minister mówił wiele o możliwościach pozyskania środków na rozwiązywanie problemów bezrobocia w małych gminach. Wielu samorządowców było, ale Pan Rakoczy nie znalazł czasu…