Zabytkowy dwór Byszewskich wraz z parkiem
Trudno wyobrazić sobie Lipinki bez budynku dworu, który od niemal stu lat stoi w centrum wsi, mocno wrastając w jej krajobraz. Dwór jest symbolem wielowiekowej historii Lipinek, które do II połowy XVIII wieku zachowywały status wsi królewskiej, aby w roku 1777 przejść w ręce prywatne, zresztą nie byle jakie, bo hr. Ewarysta Kuropatnickiego – honorowego członka Akademii Krakowskiej i Akademii Zamojskiej, geografa amatora i heraldyka, a przede wszystkim czołowego bibliofila oświecenia.
Pierwszy budynek dworski, po którym nie pozostały ślady, postawił właśnie hrabia Kuropatnicki. Zmarł on w 1788 roku, zaś jego żona rok później. Syn Kuropatnickiego, Józef, umarł bezpotomnie i dlatego Lipinki oddał przed śmiercią swemu ciotecznemu bratu – Teofilowi Łętowskiemu ożenionemu z Karoliną Zaklika. Potem Lipinki odziedziczyła jego córka Jadwiga, która wyszła za mąż za Franciszka Straszewskiego. To właśnie oni, po uprzedniej rozbiórce starego dworu, wybudowali w Lipinkach nową rezydencję, którą ukończyli w 1909 roku. Wcześniej, bo w 1870 roku, z wnuczką Jadwigi Straszewskiej ożenił się oficer armii austriackiej Wincenty Byszewski, herbu Jastrzębiec. Po śmierci Straszewskich dwór przeszedł w ich posiadanie.
W świadomości mieszkańców wsi lipiński dwór funkcjonuje właśnie jako dwór Byszewskich. Należący do nich majątek dworski obejmował 211 ha lasów, 64 ha użytków rolnych, 136 ha pól, na których od 1860 roku pojawiały się kopalnie ropy naftowej. Posiadłości Byszewskich po drugiej wojnie światowej uległy rozparcelowaniu na mocy dekretu o reformie rolnej. Ziemia przypadła biednej ludności Lipinek, Wójtowej, Pagorzyny i Libuszy.
Rodzina Byszewskich została wysiedlona, a dwór… Na przełomie 70 i 80 lat ubiegłego wieku w budynku dworskim umieszczono ośrodek zdrowia i aptekę, a w części dobudowanej pocztę. Zabytkową stodołę i spichlerz z XIX wieku rozebrano. Na placu przed rezydencją urządzoną boisko sportowe, a ogrodzenie zdemontowano. Wspaniały park otaczający dwór Byszewskich zdziczał, a znajdujące się w nim stawy i sadzawki stopniowo spłycały się, ulegając zamuleniu i zarastały roślinnością – większość z nich przestała istnieć, zamieniając się w błotniste kałuże. Dziś to urokliwe niegdyś miejsce raczej nie budzi zachwytu. Od kilku lat park służy miejscowej młodzieży, która pod kierunkiem miejscowych nauczycieli wychowania fizycznego trenuje tu biegi przełajowe.
Dwór Byszewskich, na którego frontonie nadal dumnie króluje herb rodziny – Jastrzębiec, lata świetności ma już nieodwołalnie za sobą – budynek wymaga generalnego remontu, na który jednak brak jest funduszy. Lipińska rezydencja nie figuruje w rejestrze zabytków kultury, nie podlega więc ochronie i nie ma szans na pozyskanie dotacji, które można by było wykorzystać na renowację. Rozważano już sprzedaż całego kompleksu dworskiego, zorganizowanie w budynku hospicjum, a ostatnim pomysłem władz lokalnych jest utworzenie tu Centrum Gminy. Pieniądze na ten cel mogłyby pochodzić ze środków unijnych.
Najnowsze komentarze