Jan Czeluśniak z Wójtowej
Jan Czeluśniak urodził się w roku 1887 w Wójtowej. Był przede wszystkim rolnikiem, z zamiłowania natomiast sadownikiem i pszczelarzem. Potrafił również robić nowe buty na drewnianych kopytach. Jego pasją było układanie wierszy i przemówień.
Często występował jako starosta weselny z różnymi przyśpiewkami i mowami weselnymi. Mowy pisał także dla innych z okazji nie tylko wesel, ale także powitań, uroczystości pogrzebowych, itp. Jan Czeluśniak lubił wspominać czasy młodości, a zwłaszcza swój udział w I wojnie światowej na terenie Włoch w walkach włosko – austro – węgierskich. Miało to miejsce prawdopodobnie nad Isonzo.
Przez okres 90-ciu lat życia odznaczał się dużą religijnością, tak w teorii jak i w praktyce. W szczególny sposób objawiło się to u jego wnuków, z których Michał został księdzem, studiował w Rzymie i obecnie jako biblista pracuje w Jerozolimie. Drugi wnuczek, Leszek, jest również księdzem i po studiach w Belgii, Usa i Francji pracuje jako misjonarz w Rwandzie (Afryka). Jan Czeluśniak i jego żona Anna mieli trzech synów: Alfreda, Tadusza i Władysława oraz 9-cioro wnucząt.
Jak wspomina jego syn, Tadeusz, istniał autobiograficzny wiersz Jana Czeluśniaka, w którym zawarł on w oryginalny sposób opowieść o swoim życiu. Niestety, prawdopodobnie zaginął, w pamięci rodziny zachowały się jedynie pierwsze strofy:
U podnóża gór Karpaty
Gdzie kraj śliczny i bogaty
Kędy szumią bory lasy
Okolice ślicznej krasy
Kędy ludek wesół żyje
Ziemia węgiel ropę kryje
Z czego słynie nasza Polska
Tam to stoi moja wioska
Wójtowa powiat Gorlice
Tam gdzie są moi rodzice
Tam gdzie jestem urodzony
Tam rodzinne moje strony
W których ja się wychowałem
I pokochał sercem całem
Kiedy młody jeszcze byłem
Lecz umiałem myśleć już
W ciekawości ciągłej żyłem
Z myśli wybrnąć ani rusz
(…)
na tym urywa się autobiografia Jana Czeluśniaka.
PODZIĘKOWANIE:
Serdeczne podziękowania dla pana Tadeusza Czeluśniaka ze Stalowej Woli, który podzielił się wspomnieniami o swym ojcu i udostępnił fotografię, która znajduje się na tej stronie.
Najnowsze komentarze