Jolanta Wójcik w wiosce olimpijskiej
W kolejnej korespondencji z igrzysk olimpijskich w Pekinie Jolanta Wójcik, która od kilku dni przebywa już w wiosce olimpijskiej, dzieli się z nami wrażeniami. Optymistycznie brzmią słowa Joli: „Nasza sztafeta jest w dobrej dyspozycji, humory dopisują, forma rośnie z dnia na dzień!”
Lekkoatletka z Lipinek dotarła do wioski olimpijskiej 11 sierpnia wieczorem – reprezentację lekkoatletów przywitał przedstawiciel PKOL – pan Kajetan Broniewski. Chińczycy ofiarowali na przywitanie każdemu sportowcowi pamiątkowy plecak z kosmetykami oraz maskotki igrzysk. Miejsce, gdzie mieszkają i trenują lekkoatleci z Polski, robi ogromne wrażenie. Wszędzie pełno jest zieleni, a powierzchnia wioski na pewno przekracza wielkością Lipinki.
Cała ekipa lekkoatletyczna z Polski mieszka w jednym budynku, w pokojach jedno, dwu i trzyosobowych. Na terenie wioski są dwie stołówki, które serwują naszym sportowcom dania światowych kuchni. Na terenie znajduje się siłownia, basen, boisko do koszykówki, ścieżka tartanowa do biegania – nie brak niczego, co potrzebne, aby dobrze przygotować się do startu. Zdaniem Joli, Chińczycy dosłownie stanęli na głowie, żeby wszystko dopiąć na ostatni guzik.
Przez ostatnie dni pogoda w Pekinie była przepiękna – błękitne niebo i świeciło słoneczko. Jola wspólnie z dziewczynami trenuje, a w wolnej chwili kibicuje naszym na stadionie. Stadion olimpijski znajduje się niedaleko wioski – jest cały zabudowany a z zewnątrz podświetlany. Zresztą wszystkie obiekty olimpijskie budzą podziw. Chińczycy podwożą na nie swych gości specjalnymi autobusami.
Niestety, jak donosi Jolanta Wójcik, spore problemy sprawia dostęp do internetu. Dlatego przez ostatnie dni naszej rodaczce nie udało się wysłać do NIS Lipinek zdjęć. Tym bardziej dziękujemy jej za ostatnie korespondencje i najnowsze fotki. Jola, trzymaj się!
Najnowsze komentarze