Jolanta Wójcik uhonorowana przez władze Gminy Lipinki

Wczoraj w Domu Wiejskim w Lipinkach, miało miejsce spotkanie władz samorządowych naszej gminy z Jolantą Wójcik, reprezentantką Polski na olimpiadę w Pekinie. Podczas uroczystości wójt Czesław Rakoczy przekazał zawodniczce z Lipinek list gratulacyjny oraz skromny prezent.

W sali Domu Wiejskiego zebrało się kilkadziesiąt osób, aby uhonorować naszą rodaczkę, która w pięknym stylu rozsławiła lipiński sport i zafundowała nam mnóstwo pozytywnych emocji podczas sierpniowego występu na Igrzyskach olimpijskich w Pekinie. Wśród zebranych, oprócz wójta i ponad połowy radnych gminnych, znalazła się sołtys Lipinek Czesława Jurusik, dyrektorzy miejscowych szkół: p. Małgorzata Mika i Bożena Bubniak-Sroka, animatorka kultury – p. Barbara Brach, trenerzy ULKS Lipinki – p. Tomasz Świerzowski i Arkadiusz Szura, pracownicy GCK oraz spora grupa młodych zawodników naszego klubu lekkoatletycznego.

Wszyscy zebrani wysłuchali na stojąco listu gratulacyjnego, który odczytał na początku uroczystości wójt Czesław Rakoczy. Potem były podziękowania, bukiet kwiatów i kilka słów na temat prezentu, ufundowanego przez władze samorządowe jako skromny znak wdzięczności, którego nie dało się wnieść na salę. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, była to pralka automatyczna.

W przemówieniu, jakie wygłosił wójt Rakoczy, odniósł się do licznych sukcesów gminy Lipinki na polu inwestycyjnym, ekologicznym, kulturalnym i sportowym. Przypomniał, że w czasie jego kadencji (od 1995 roku) gmina nieustannie poszerzała bazę sportową, nadrabiając dziejowe zaległości. Tylko w ostatnich latach, stwierdził wójt Czesław Rakoczy, na sport wydano 5 mln złotych. Zbudowano trzy sale gimnastyczne, w tym halę sportową w Lipinkach oraz sale w Wójtowie i Krygu. W tych dwóch miejscowościach powstały również stadiony piłkarskie.

Wójt Rakoczy jest przekonany, że nie wszystko można zrobić od razu, a działania władz gminnych muszą być planowe i sukcesywne. Zapewnił, że już teraz trwają ustalenia dotyczące zmiany miejscowego planu przestrzennego, aby wokół hali mogły powstać tereny sportowe. Ma tam zostać zbudowana 100-metrowa bieżnia o nawierzchni tartanowej, w pełni zgodna z przepisami i profesjonalna. Jeśli uda się wykupić grunty w centrum Lipinek (2,5 ha), a podobno prowadzone już są rozmowy z właścicielami,, będzie można w najbliższej przyszłości wybudować pełnowymiarowy stadion z profesjonalną bieżnią. Koszt takiej inwestycji to trochę ponad 1 mln złotych. Wójt Rakoczy dodał, że projektanci rozpoczęli już analizy.

Na zakończenie swego wystąpienia jeszcze raz podziękował Jolancie Wójcik za promowanie naszej małej ojczyzny. Zwracając się do dyrektorów i trenerów wyraził wdzięczność za pełną poświęcenia pracę dla najmłodszych mieszkańców gminy Lipinki i pogratulował sukcesów, jakimi pochwalić się mogą tylko nieliczni. W ramach nadchodzącego Święta Edukacji Narodowej, wyprzedzając nieco ten dzień, wręczył p. Tomaszowi Świerzowskiemu i p. Arkadiuszowi Szurze pieniężne Nagrody Wójta.

Po wójcie głos zabrała bohaterka wieczoru – Jolanta Wójcik, która przybyła na spotkanie w towarzystwie swej sympatii – Romana Kajtocha. Jola podziękowała wszystkim za zainteresowanie i wspieranie podczas ostatnich igrzysk. Krótko przedstawiła swoją drogę do Pekinu, która nie była usłana różami, ale kosztowała niewyobrażalnie dużo wysiłku i czasu. Ostatni rok to ponad 200 dni wszelakich zgrupowań i startów w Polsce i poza krajem, zwłaszcza w Republice Południowej Afryki, powolne i wytrwałe szlifowanie formy, która powoli, ale nieprzerwanie rosła. Najważniejszym startem był występ podczas Mistrzostw Polski Seniorów, gdzie Jola uzyskała świetny czas 52.52 i ostatecznie zakwalifikowała się do reprezentacji i czołowej czwórki sztafety 4x400m.

Jola podzieliła się także swoimi wrażeniami z pobytu w Pekinie, obalając wiele medialnych mitów, na przykład na temat smogu. Podkreśliła swoje zaskoczenie profesjonalnym przygotowaniem imprezy i wioski olimpijskiej. Powróciła wspomnieniami do pamiętnego biegu i rozczarowania, że nie udało się zdobyć kwalifikacji do finału. 11 miejsce, jakie zajęła polska sztafeta z jej niezapomnianym udziałem, choć nie na miarę oczekiwań, uważa za swój największy sukces w karierze. Tym, którzy sport znają tylko z ekranu telewizora, trudno zrozumieć, co oznacza poprawienie się o jedną sekundę. Tyle właśnie poprawiła swój rekord w ostatnim roku przygotowań lekkoatletka z Lipinek.

We wspaniałym stylu i z klasą, która zauroczyła piszącego te słowa, Jola podziękowała wszystkim swoim trenerom, bo przecież na sukces pracuje się od początku kariery. Szczególnie podkreśliła rolę śp. Kazimierza Świerzowskiego, któremu zawdzięcza najwięcej, bo to on zauważył jej talent, dzięki niemu zdobyła pierwszy medal, to on poświęcił jej najwięcej pracy i do końca wierzył. Podziękowała również swoim rodzicom za wielki wkład wychowawczy i wspieranie w trudnych chwilach, władzom samorządowym gminy Lipinki, a także… swemu chłopakowi Romkowi… za cierpliwość.

Po wystąpieniu Joli wywiązała się dyskusja, w czasie której największe emocje wzbudziła sprawa nieposiadania przez Lipinki bieżni, której nie udało się wybudować przez kilkanaście lat trwania sukcesów ULKS Lipinki. Trenerowi Świerzowskiemu odpowiadał radny Jerzy Cygan, który jest zdania, że 80% mieszkańców gminy woli, aby wydawano pieniądze na drogi asfaltowe, a nie obiekty sportowe. Radny Tadeusz Jurusik przypomniał o nakładach na sport w ostatnich latach. Wójt Rakoczy jeszcze raz podkreślił, że gmina nie zbuduje bieżni byle jakiej, głównie ze względów bezpieczeństwa. Musi być profesjonalna, o nawierzchni tartanowej, gdyż władze nie budują niczego lekkomyślnie. Przypomniał również o deficycie wody na terenie gminy i konieczności budowy wodociągów. Trener ULKS zgodził się, że 5 mln nakładów na sport to kwota robiąca wrażenie, ale przodującą dyscyplina w gminie pozostaje jednak lekkoatletyka, która jest niedoinwestowana. Zaapelował do lipińskich radnych o większą aktywność w tej kwestii.

Głos zabierała jeszcze p.dyr. Małgorzata Mika, która pogratulowała Joli zdyscyplinowania i wytrwałości w dążeniu do celu oraz wyraziła nadzieję, że na 10-lecie gimnazjum (2009) rozpoczną się prace przy budowie bieżni. Pani dyr Bożena-Sroka wspominała swoją współpracę z przedwcześnie zmarłym Kazimierzem Świerzowskim oraz pierwszy medal Joli, który zdobyła w ósmej klasie szkoły podstawowej. Pani Barbara Brach podziękowała naszej olimpijce za miłość do ziemi ojczystej, podkreślając jednocześnie wielki wkład pracy i oddanie bez reszty wójta Rakoczego i rady gminy w wybudowanie hali sportowej w Lipinkach. Radny Bogusław Bochenek zwrócił uwagę na przebywającą na sali młodą zawodniczkę ULKS Lipinki Ankę Wojnę, która w ostatnich tygodniach zdobyła trzy medale mistrzostw Polski w lekkiej atletyce.

Na koniec głos zabrała Jolanta Wójcik, która wyraziła swe pełne poparcie dla marzeń pana Tomasza o budowie bieżni. Zapewniła, że chętnie powróciłaby do Lipinek, aby potrenować tutaj lub pracować z młodzieżą. Przypomniała, że sukcesy sportowe zobowiązują, a brak bieżni jest dla młodych biegaczy z Lipinek poważnym problemem.

NIS Lipinek przyłącza się do gratulacji składanych Joli Wójcik. Sukces zawodniczki z naszej małej miejscowości, która osiągnęła to, o czym każdy ze sportowców marzy, jest niewyobrażalny. Ze swojej strony życzymy naszej skromnej olimpijce, aby spełniły się jej wszystkie marzenia – te dotyczące kariery sportowej, te związane z planami zawodowymi i te prywatne, tym bardziej, że całkiem całkiem skonkretyzowane :)