Na Gromniczną mróz…
Dzisiaj chciałem zająć się przysłowiem „Na Gromniczną mróz – chowaj chłopie sanie, szykuj wóz”. W środę 2 lutego (MB Gromnicznej) w święto Ofiarowania Pańskiego mróz był całkiem spory, więc należałoby w związku z tym oczekiwać rychłego nadejścia wiosny.
Wieje ciepły wiatr, prognozy na najbliższe dni również obiecują nam dodatnie temperatury. Czyżby to przysłowie miało się sprawdzić? Prześledźmy jednak jak ta przepowiednia sprawdzała się przez ostatnie 47 lat.
Na wstępie musimy ustalić co uznamy za zimę. Przecież rzadko się zdarza, że od grudnia do marca tak jak trwa kalendarzowa zima cały czas jest mroźnie i śnieżnie. Dla moich potrzeb przyjąłem jako koniec zimy ostatni z przynajmniej 3 dni, kiedy średnia temperatura spadała poniżej zera. Do wyliczeń uwzględniłem od 1964 r. 24 przypadki kiedy w ten dzień średnia dobowa temperatura była ujemna. Następnie sprawdziłem te 24 interesujące mnie lata pod kątem czasu trwania zimy.
Przypadków kiedy nie było nawrotu zimy po 10 lutym było 8 (taki tydzień czasu tolerancji dla sprawdzalności przysłowia). Niebieski kolor oznacza procentowy udział przypadków potwierdzających przysłowie. Jak obrazuje nam wykres mamy 33% szans na to, że zima się zakończy w najbliższym czasie. Więc może wstrzymajmy się jeszcze z wymianą opon zimowych na letnie, bo sani to już dawno w Lipinkach nie widziałem. Choć kto wie, gdyby były to i przysłowie miałoby sens?
Najnowsze komentarze