
Mieczysław Ryba: Celem tej histerii jest rozniecanie lęku przed zmianą i rozbiciem dotychczasowego układu

W rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Mieczysław Ryba z Lipinek wyraził swoje opinie na temat Trybunału Konstytucyjnego, europejskiego odzewu na pierwsze tygodnie rządów PiS i manifestacji Komitetu Obrony Demokracji.
Prof. Mieczysław Ryba zdecydowanie odrzuca zarzuty przeciwników rządu PiS mówiące o tym, że obserwujemy powrót do czasów PRL-u. W wywiadzie dla wPolityce.pl podkreśla, że mieliśmy wtedy do czynienia z ideologią komunistyczną, natomiast obecnie rządząca prawica jest całkowicie antykomunistyczna, w dodatku odwołuje się tradycji klasycznych i chrześcijańskich. Jednocześnie zauważa, że próba reformy sądownictwa i orzecznictwa w naszym kraju to działania potrzebne, tym bardziej, że obecna władza postawiła sobie za cel reformować wiele innych filarów państwa.
Pochodzący z Lipinek historyk KUL-u nie uznaje konstytucji z 1997 roku za kanon wiary ani dekalog, zakładając możliwość wprowadzania do niej zmian. Na pytanie o ocenę skali ostatnich demonstracji organizowanych przez Komitet Obrony Demokracji i ewentualne dążenia partii i środowisk wspierających KOD do zmiany obecnej władzy, prof. Mieczysław Ryba odpowiada:
Nie sądzę, żeby skala tego zjawiska była tak duża i dotykała tak szerokich warstw społecznych, żeby zrealizować takie dążenie. Wszystko jest tutaj powiązane z działaniami medialnymi, a także działaniami na arenie międzynarodowej po to, aby wytworzyć w społeczeństwie potężny stan niepokoju, który będzie wykorzystywany przez niektóre środowiska do blokowania wszystkiego co robi obecna władza. Przy spokojnej, rozsądnej i konsekwentnej polityce obozu rządzącego nie sądzę, aby takie działania były skuteczne.
Prof. Ryba jest przekonany, że w sporze nie chodzi o Trybunał Konstytucyjny, ale o obronę zabetonowanego przez lata układu wpływów oraz mozliwość wyrwania się Polski z „obszaru dominacji brukselsko-niemieckiej na podmiotowość”. Tym tłumaczy skierowaną przeciwko rządowi PiS aktywnośc zagranicznych (zwłaszcza niemieckich) mediów, Unii Europejskiej, organizacji i agend międzynarodowych. Jego zdaniem sytuacja będzie się zaostrzać, ponieważ aktualne rządy prawicy w Polsce nie mieszczą się w zdominowanych przez myślenie postmodernistyczne i neomarksistowskie standardach europejskich. I na zakończenie wywiadu dodaje:
Zauważmy, że wyrywamy się tutaj z tego europejskiego pojmowania ruchów feministycznych, genderowych, ale także problemu imigrantów i to się nie podoba tej europejskiej „elicie”. Dlatego też te ataki na nas będą zwielokrotnione. Trzeba mobilizować naród do obrony suwerenności: państwowej, gospodarczej i kulturowej. Walka nie toczy się ani o Trybunał Konstytucyjny, ani o demokrację, walka toczy się o kulturowe i ideowe oblicze naszego kraju, a przede wszystkim o suwerenność.
Źródło: Portal wPolityce.pl; Rozmawiała Marta Milczarska
Najnowsze komentarze